Grizzly, trudne warunki pogodowe i spektakularne drogi pośród dziewiczej przyrody – to właśnie Alaska. Przy planowaniu podróży do tego miejsca, jawiącego się jako obca planeta, można dostać zawrotu drogi. Lista miejsc wartych zobaczenia będzie Wam się wydłużać i zapewne nigdy się nie skończy. Dlatego zapraszamy do przeczytania niniejszego artykułu, w którym wskażemy Wam jak się przygotować i gdzie pojechać. Pomożemy Wam okiełznać chaos podczas tworzenia planu wyprawy na Alaskę.

O czym warto pamiętać?

Zacznijmy od informacji najważniejszej, czyli środka transportu. Wielu powie, że Alaska to stan w USA, którego nie sposób odwiedzić bez wypożyczenia samochodu czy nawet kampera. Nie ma co się kłócić – posiadanie własnego pojazdu daje poczucie wolności, a liczne cuda natury możliwe są do zobaczenia jedynie dzięki skorzystaniu ze środka lokomocji. 

Alaska to przede wszystkim ogromne połacie terenu i długie dystanse, które trzeba pokonać, żeby dotrzeć do zaplanowanych i tych niezaplanowanych miejsc. Dlatego samochód mieć warto, szczególnie taki z napędem na 4 koła.

Jednak jednocześnie trzeba być bardzo ostrożnym, ponieważ tamtejsze drogi znane są z dziur, pęknięć i ostrych kamieni. To nie wszystko! To właśnie tutaj znajduje się najniebezpieczniejsza droga na świecie. Dalton Highway, bo tak brzmi jej nazwa, jest odizolowana od innych dróg oraz ośrodków miejskich. Nie macie co liczyć na wsparcie, gdyby Wasze auto uległo awarii lub – co gorsza – coś Wam się stało. Dlatego jest to wyprawa tylko dla odważnych i doświadczonych zawodników.

Alaska – co warto zobaczyć?

  • Park Narodowy Denali

Jest to najbardziej znany park narodowy na Alasce – zdecydowane. must-see. Znajduje się w nim najwyższy szczyt Ameryki Północnej, który niestety często skrywa swój majestat za chmurami. Dla prywatnych samochodów otwarte jest zaledwie pierwsze 15 km tego parku. Jeśli chcecie zobaczyć więcej, to musicie wykupić specjalną wycieczkę. Naprawdę warto, bo w parku tym spotkać można słynne niedźwiedzie Grizzly, wilki, łosie czy karibu.

  • Girdwood

To usytuowane wśród Gór Chugach miasteczko pachnie wolnością. Emanuje z niego hippisowski klimat wymieszany z lokalną kuchnią oraz pięknymi widokami. Zdecydowanie warto się tam na chwilę zatrzymać, żeby odpocząć.

  • Miasteczko Chicken

Pewnie część z Was słyszała o tym miejscu? Dla tych, którzy dowiadują się o tym dopiero teraz, spieszymy z wyjaśnieniem. Jest to niewielkie miasteczko, w którym mieszka od 15 do 50 osób w zależności od pory roku. Życie biegnie tu inaczej – nie ma telefonu, szkoły czy poczty. Miejsce to ozdabia wielka rzeźba kury, która nadaje tej mistycznej przestrzeni niepowtarzalnego klimatu.

Leave a comment